poniedziałek, 15 lipca 2013

Syrop z bzu i kompleksy

Zbieram się do tego posta jak pies do jeża - a bo zdjęć nie mam, a bo już mam, ale nie zrzucone na kompa, a bo już zrzucone, ale nie wiem, gdzie są, bla, bla, bla... i oto nadeszła ta chwila, w której przestałam odkładać na później. Lipiec mamy. Z nowości przetworowych: syrop z kwiatów dzikiego bzu mam :) bo se zrobiłam. Pyszny, nalewka też będzie. Co roku robię więcej i co roku myślę, że to wciąż za mało, ale ten bez tak szybko przekwita... Ale będą owoce jeszcze na jesień, to też się coś wykombinuje. No i tak leci, komarów była plaga, ale już nie ma. Goście wciąż przyjeżdżają, uwielbiam ich. Uwielbiam to, że nigdy nie wiem, kto przyjedzie i jaki to będzie człowiek, że za każdym razem szykując się na ich przyjazd staram się tak samo i za każdym razem widzę inną minę, kiedy po raz pierwszy próbują mojego chleba, ale każda z tych min wyraża to samo. To niesamowite. Lubię ich wpisy w Księdze Gości Dobrego Miejsca. Kiedy najpierw nie wiedzą co napisać, a potem wychodzą z tego rewelacyjne wpisy, które sprawiają, że się uśmiecham za każdym razem, kiedy do nich wracam. Są i takie, przy których wybucham niekontrolowanym śmiechem :). Ludzie są fantastyczni. Myślałam sobie ostatnio o kompleksach. Nie moich - nie jestem przekonana, czy jakiekolwiek posiadam. Mało tego, przestałam już nawet myśleć, że jestem z tego powodu zarozumiała, nie, ja po prostu jestem doskonała, wszystko mam doskonałe, choćby dlatego, że jest moje :D. Ale tak ogólnie o kompleksach. Jak to się dzieje, że ludzie mają kompleksy - przecież to jest tak absurdalne, że aż niesamowite. Skąd nam się bierze to wieczne porównywanie z innymi, jakbyśmy nie wiedzieli, że to jest po prostu niemożliwe do wykonania - nie da się wartościować w odniesieniu do innego człowieka. No, zabawne. Jak może nam się wydawać, że coś w nas jest słabe? Niesamowite, przecież to jest zupełnie bez sensu. Borek, a co Ty o tym myślisz?

3 komentarze:

  1. Nie wiem jak rzeczony Borek, ale będąc chodzącym ideałem zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości!!Kompleksy są całkowicie bez sensu!!!... ale...ja np. wolałabym aby kalorie ze zjedzonych słodyczy szły bardziej w cycki niż w dOOpę..;):D Pozdrowienia Asieńko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. he he - Asia, ale za to w jaką piękną doopę ;) buziaki! Tatuś - jak my wszyscy :*

    OdpowiedzUsuń