środa, 27 kwietnia 2011

Troszkę nowego.

Kiedy wpadliśmy na pomysł zamieszkania w Alfredówce zastanawiałam się czy nie jest tu dla nas za płasko i za mało dziko. Proces decyzyjny trwał dwa miesiące (od pomysły do przeprowadzki) :) i stwierdziłam, że to w sumie bez różnicy, czy będą tu dzikie góry, czy nie, bo i tak miejsce tworzą ludzie.
2 dni temu byliśmy w lesie i spotkaliśmy 3 sarny, zdjęć nie zrobiłam bo za szybko biegają.
Poznałam wczoraj nowego człowieka, kobietę, przemiłą i niesamowicie zakręconą. Bardzo się z tego cieszę, bo dostałam całkiem sporo nowej wiary. Bardzo Cię pozdrawiam, Reniu, jeśli to czytasz. I okazało się, że tu też mieszkają ludzie, którzy podzielają nasz gust i podejście do otoczenia.
Zrobiłam wczoraj metamorfozę naszej łazienkowej szafce. Zapowiadają się też spotkania plenerowe na jarmarkach. Tyle nowości, szczegóły wkrótce.
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz